31 grudnia 2007

Wycieczka na plażę

Kuba coraz więcej chodzi sam. Dzisiaj był spacer bez wózka, po plaży.



Kubusiowi towarzyszyli tato i wujek. Pogoda była piękna. Kuba tym razem nie przestraszył się fal i cieszył się na widok każdej która uderzała o plażę.
Niestety jak to bywa z początkującymi dreptusiami, zupełnie nie patrzył gdzie lezie i miał trochę bliższe spotkanie z kawałkiem drewna leżącym na piachu. Rozbił wargę, krew się polała. Kuba trochę się skrzywił, ale szybko znalazł frajdę w oblizywaniu rozbitej wargi. Widocznie zasmakowała mu jego własna krew. Do domu wrócił z obitą wargą i brodą. Zęby wciąż w komplecie.

Brak komentarzy: