7 maja 2009

Pewnego niedzielnego popołudnia...

Pewnego niedzielnego popołudnia mieliśmy gości. Pierwszy raz na nowym miejscu i pierwszy raz od czasu urodzenia Antosia.
Antoś jak to Antoś, niczym się nie przejmował i przespał większość czasu, najpierw w nosidle a potem podczas grillowania w foteliku samochodowym.
Kuba miał do towarzystwa koleżankę Hankę. Hania jest niewiele starsza od Kuby i świetnie się dogadują. Nie była to ich pierwsza wspólna zabawa, więc nie tracili czasu na "zapoznawanie się". Jak mało z którym dzieckiem Kuba świetnie się z Hanią dogaduje...



Były zabawy w "kółko graniaste", "jedzie pociąg z daleka", zabawy w piaskownicy, czyli lepienie babek, robienie zupki piaskowej i babek piaskowych, no i oczywiście posypywanie się piaskiem.



Kuba i Hania jak to dwoje typowych dwulatków nie cały czas się z sobą dogadywali. Zazwyczaj ten drugi miał lepszą zabawkę, a to powodowało że co jakiś czas była mała awantura. A potem się godzili...

Dawno się Kubuś tak nie wyszalał jak wtedy z Hanią. Już się nie może doczekać kolejnej wspólnej zabawy :)