24 grudnia 2007

Świąteczne przygotowania

Kubusiowe pierwsze święta Bożego Narodzenia za pasem... W domu już pachnie rybą po grecku (tak... to ta sama, którą wszyscy kochają), pierniczkami i moczką. Wszystko gotowe, prezenty spakowane, a nawet choinka ustrojona. Chociaż w pierwotnej wersji miało jej nie być. Bo Kuba wszędobylski się zrobił i drzewko nie przeżyłoby jego umizgów. Jednak co to za święta bez choinki! Zatem choinka stanęła na komodzie. A pod nią szopka. Pierwsza Kubusiowa. W ogóle pierwsze Kubusiowe jest wszystko. Jedynie Kubuś trochę nieszczęśliwy, bo mama zajęta w kuchni od 2 dni, tato też zajęty sprzątaniem i zakupami. A Kubuś chce się bawić i potrzebuje uwagi cały czas. Nie rozumie dlaczego wszyscy są w domu i nikt nie ma czasu z nim porzucać piłeczką czy pobawić klockami. A do tego tęskni za dziadkiem...
Na szczęście mama już skończyła przygotowania w kuchni i do tego będzie w domu przez cały tydzien (!) i razem z tatą dopieszczą Kubusia za te 2 dni niedogodności.

Brak komentarzy: