4 grudnia 2007

Rożki

Kubusiowi zaczynają rosnąć rożki. Na chwilę obecną są jeszcze całkiem malutkie i dopiero kiełkują. Zaczęło się to kilka dni temu. Jak się to objawia? Kuba zaczyna być uparty i wściekły gdy coś nie jest po jego myśli. Na przykład dzisiejsza historia: Kuba koniecznie chciał się dostać do kubła z brudnymi pieluszkami, który wystawiłam przed drzwiami wyjściowymi w celu opróżnienia go. Kuba wyczaił, że koło drzwi stoi coś czego tam wcześniej nie było. Mówię mu: "Kubuś to są brudne pieluszki. Beee. Nie wolno ich ruszać", a następnie złapałam go za rączkę i chciałam go zabrać do innego miejsca w pokoju. O nie! Kuba wściekłym rykiem dał znać, że on nigdzie nie idzie. On zostaje! I w ramach protestu powiesił mi się na rękach.
Puściłam go na ziemię. Siadł i znów czołga się w stronę tych pieluch. Zabrałam go pod ramionka. Wściekły ryk i walenie nogami o podłogę. W końcu wzięłam go na ręce i usiadłam z nim na krześle. Wywijał się jak węgorz cały czas rycząc z rozpaczą. Dopiero po chwili się uspokoił...

Podobne sytuacje się zdarzają, gdy zaczyna grzebać w moich książkach w sypialni lub gdy chcę go wyprowadzić z sypialni. Zazwyczaj kończy się podobnie: trzeba go zabrać na ręce i wynieść, bo sam jak osioł zaprze się w miejscu i nie ruszy się z miejsca. Nie pomaga trzymanie go za rękę i delikatne narzucanie kierunku. O nie!

A swoją drogą, to razem z Witkiem się zastanawiamy, czy te rożki to ma po mamie czy po ciotce Alle? Bo tatuś był aniołkiem i rożków nie posiadał w dzieciństwie...

Brak komentarzy: