16 grudnia 2007

Kolejny piłkarz w rodzinie?

Najwyraźniej umiejętności piłkarskie Kubuś dostał z genami tatusia. Bo raczej nie wyssał ich z mlekiem matki :) Jeszcze kilka dni temu Kubuś potrafił tylko odrzucić piłeczkę którą ktoś mu rzucił. Zazwyczaj tatuś siedział na dywanie, Kuba w kojcu i tak sobie rzucali piłeczkami tenisowymi w obie strony.

Dzisiaj zauważyłam, że potrafi ją też potoczyć do osoby która się z nim bawi. Wcześniej gdy poturlałam piłeczkę do niego, to Kubuś mi ją w rączce przynosił albo piłkę ignorował. A dzisiaj potoczył ją z powrotem do mnie.

Druga nowa umiejętność piłkarska Kubusia: zaczął kopać do piłki. Zresztą nie tylko do piłki, ale do wszystkiego co się da. Inna sprawa, że nie zawsze mu się udaje trafić. Ale to dopiero początki i już tatuś go wyszkoli w odpowiednim kierunku. Coś czuje po kościach, że jak tylko przyjdzie wiosna, to zaczną się męskie wędrówki na pobliskie boisko...

Brak komentarzy: