30 grudnia 2011

Podobieństwa

Kuba ostatnio zaskakuje swoimi spostrzeżeniami.
Parę dni temu jadąc z tatą samochodem powiedział:
- Wiesz tata, dziadek Franek jest podobny do mnie.
- A dlaczego?
- Bo on krzyczy tak samo jak ja.
Po chwili jeszcze dodał:
- Antek też jest podobny do dziadka, bo on też krzyczy.
Po chwili namysłu jeszcze stwierdził:
- Antek to jest nawet bardziej podobny do dziadka, bo on ma tak samo niebieskie oczy jak dziadek.  A nasza czwórka to ma brązowe oczy.
Witek po chwili pyta go o kogo mu chodzi, a Kuba na to:
- No wiesz... ja , Ty, babcia Krysia i ciocia Alla wszyscy mamy brązowe oczy.

22 grudnia 2011

Mikołajowo

Tego roku po raz pierwszy Mikołaja chłopcy spotkali w kościele. Po dziecięcej mszy przyszedł z aniołkiem i dzwoneczkami. Antoś zachwycony, biegiem przybiegł od ołtarza do ławki gdzie siedzieliśmy i krzyknął: Widzicie? Tam Kolaj! Po mszy Mikołaj zszedł do podziemi, gdzie miał już przygotowane miejsce przy choince. Zrobiliśmy zdjęcie z Mikołajem, a chłopcy załapali się na małe co nieco.
Drugi raz Mikołaj przyszedł odwiedzić polska szkołę. Najpierw jednak były Jasełka wystawiane przez dzieci. Kuba w Jasełkach nie występował, za to razem ze swoja grupa śpiewał "Nasza zima zła". Trochę go publiczność rozproszyła i trema go zżerała, bo bardzo niepewny był to śpiew...
Po Jasełkach zjawił się Mikołaj. Taki sam, a jednak trochę inny. Brzucha mu jakby ubyło a i głos mu się zmienił. Kuba pierwszy ustawił się w kolejce po prezent. Nawet dobrego zdjęcia nie zdążyłam zrobić. Mikołaj jednak tym razem był jakiś podejrzany. Kuba przez cały wieczór go obserwował i z oka go nie spuszczał. Zapytał nawet jedną z nauczycielek, czy to aby na pewno Mikołaj, bo jemu się wydaje że to jego tata... Hmm... 
Antoś z kolei tym razem był bardzo onieśmielony. A Mikołaj jeszcze śmiał się go pytać, czy on był grzeczny! No oczywiście że był grzeczny. Chyba nikt w to nie wątpi!