12 stycznia 2008

Wujek Andrzej

Wujek Andrzej i Kubuś poznali się gdy Kuba miał 3 miesiące, ale nie sądzę, że Kuba cokolwiek zapamiętał z tej znajomości. Wujek, który dotychczas dzieci, a zwłaszcza malutkie, omijał szerokim łukiem, tym razem od razu znalazł z Kubą wspólny język. Praktycznie od razu się zaprzyjaźnili. Wujek chętnie Kubusia nosił na rękach, a Kuba się odwdzięczał radosnym guganiem i uśmiechami.



Kolejny raz spotkali się po prawie 9 miesiącach. Tym razem na Kubusia terenie.
Kubuś wujka nie poznał. Nie płakał jak to zazwyczaj bywa przy obcych, badawczo obserwował przybysza i nie zbliżał się. Dopiero następnego dnia powoli wyciągał rączkę po zabawkę oferowaną przez wujka czy razem bawili się klockami. A potem ku zaskoczeniu wszystkich Kuba na poranną drzemkę wybrał ręce wujka i w najlepsze zasnął.To mu się już dawno nie zdarzyło!
Od tego momentu już byli przyjaciółmi i razem przewracali dom do góry nogami.



Kubuś dużo czasu spędzał z wujkiem nad laptopem. Razem oglądali występy komików. Wujek Kubusia nauczył wchodzić na kanapę. Kuba z kolei był zafascynowany walizką wujka, która go przyciągała jak magnez. Próbował mu tam poupychać butelkę po mleku, lokomotywę, piłki.
Kuba zapałał miłością do kosmetyków wujka, zwłaszcza do szczoteczki do zębów i systematycznie przez malutką szparę w zabezpieczonej szufladzie je wyciągał.
A potem wujek pojechał. Kubuś kolejny raz w przeciągu 2 tygodni był na lotnisku i machał łapką na pożegnanie. Nie wiadomo kiedy kolejny raz Kubuś zobaczy wujka, bo wujek to powsinoga i nigdzie nie zagrzewa dłużej miejsca. Mam jednak nadzieję, że kolejne spotkanie będzie szybciej niż przypuszczam i Kuba do tego czasu nie zapomni wujka.

Brak komentarzy: