18 sierpnia 2009

Odpieluszony - finał

Czy ja już pisałam, że dwa tygodnie temu odpieluszyliśmy Kubusia całkowicie?
Jeżeli nie, to niniejszym zawiadamiam, że zaraz po powrocie z wakacji zaryzykowaliśmy i zdjęliśmy pieluchę nocną. Od tego czasu był parę razy wysadzony, tak na wszelki wypadek. A po paru razach, gdy Kuba nie wykazywał chęci sikania w nocy co parę godzin daliśmy spokój i teraz jak potrzebuje to przychodzi powiedzieć, że chce sikać. A jeszcze częściej jest tak, że z samego rana sam leci do łazienki i robi co ma zrobić.
Wpadki nocnej (odpukać w niemalowane drewno) jeszcze nie było :) Dziennie wciąż są, ale to raczej podsikiwanie i też zdarza się coraz rzadziej.
Pieluchy pochowane i nawet na podróż, również dłuższą nie potrzebujemy już pieluszek. A to co zostało z pieluch dostanie Antek w spadku :) Za to zdecydowanie wzrosło nam zużycie majtek.

Brak komentarzy: