18 lutego 2008

13-sto miesięczniak

Kuba nas coraz bardziej zaskakuje nowymi umiejętnościami. Już nie nadążam notować.
Z nowości: ostatnio cmoka i wysyła buziaczki. Nastawia dziobka do całowania. Ale tylko wtedy gdy on ma ochotę. Na cmokającego dziadka w komputerze zupełnie nie reaguje.
Reaguje na komendę: ręce do góry przy przebieraniu. Ostatnio nawet sam dźwiga nieproszony, przy każdej okazji do przebierania.
Ucieka przed nami gdy go gonimy po pokoju i piszczy z radości przy tym. Włazi nie tylko za kanapę ale i czołga się pod kanapą. Włazi na jeździk i z jeździka próbuje wleźć na krzesła i stół (cwana bestia!). Ostatnio nauczył się otwierać szafki w kuchni i od tego czasu bramka do kuchni musi być zamknięta, bo wyciąga mikser, żelazko i wszystko co wpadnie mu w rękę.
Porządkuje mi szuflady w stoliku nocnym i potem znajduję ich zawartość w różnych częściach mieszkania. Lampka na stoliku nocnym już leciała 4 razy. Tyleż razy była też zmieniana żarówka. Wyczerpał mi się już ich zapas...
Uparty jak osioł. Na spacerze wypuszczony z wózka nie wlezie do niego z własnej woli. Piszczy, wyje i wyrywa się ile sił w tych małym ciałku. Najczęściej stawia więc na swoim, bo nie daje się go takiego wsadzić do wózka w pojedynkę.
Podaje łapkę na przywitanie. Dziś w bibliotece zaczepiał wszystkich wychodzących i machał do nich. Oczarował pół biblioteki :)
Na topie jest też podjadanie rodzicom. Jak nie dostanie to wyje ile sił w płucach. Zjada za dwóch Kubusiów. Chyba skoczył z 50 centyla do 75. Ku mojemu zaskoczeniu pluje surówką z marchewki. Pierwsza potrawa której Kuba nie lubi.
A na koniec: sam bez protestów zasypia w dzień i wieczorem. Jestem w ciężkim szoku, bo tyle miesięcy go uczyliśmy samodzielnego spania w ciągu dnia, a on wył i wył. A tu z dnia na dzień sam się przestawił. W sumie więc sypia ok. 13-14 godzin dziennie.
Chyba całkiem nieźle się ma nasz 13-sto miesięczny szkrab, nie?

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Pięknie się rozwija.
Jeśli pluje, to pewnie nie lubi, takie jest życie.
Bardzo długo śpi, zazdroszczę.
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

WY SIę CIESZCIE, żE RZUCA LAMPKA A NIE KOMóRKą (JUZ NAM PRZESTAJE DZIAłAć) I ZE ZOSTAWIA KOMPUTER W SPOKOJU :)AGH

HANIA pisze...

Aniu, jaki komputer? My dopiero co nasz sprzedalismy, bo Kuba zyc nie dawal. A drukarka stoi spakowana w szafie, bo marzeniem Kuby stalo sie zrzucenie jej na podloge z biurka...