28 marca 2010

Zakupy

Antek kocha zakupy. Kuba trochę mniej. Bardziej preferuje bieganie po sklepie i chowanie się między regałami. Poza tym to Kuba za rękę nie, koło koszyka też nie, a w koszyku wywraca wszystko do góry nogami i co chwila próbuje wyleźć. W ostateczności gdy już się robi nie do wytrzymania, to ląduje w samochodzie gdzie z tatą czekają na mój powrót. Generalnie robienie z nim zakupów to jedna wielka porażka, choć to wg. różnych mądrych książek taki wiek i ma ponoć z tego wyrosnąć. Oby!


Natomiast Antek kocha siedzieć w wózku. Może to być wózek sklepowy lub jego prywatny wózek spacerowy. Do szczęścia wystarczy mu książeczka do obgryzania, smoczek, wieszak z ubraniami, a nawet kalafior, który próbuje wyciągnąć z worka. Nie zdarza mu się marudzić, nie krzyczy że chce wyleźć i sam też nie próbuje wyleźć. Jednym słowem ideał dla mnie lubiącej łazić po sklepach. Oby mu taki objaw jak najdłużej pozostał!

Brak komentarzy: