2 kwietnia 2009

Wieczorny dialog

Jak już wcześniej wspominałam Kuba nie garnie się do mówienia. A właściwie mówi, ale w większości po swojemu. Tak oto wyglądała nasza sprzed paru minut, przeprowadzona w łóżku Kuby na krótko przed jego zaśnięciem:
M: Kubuś powiedz pies...
K: hau, hau
M: a kot?
K: ?
M: no kotek
K: miau
M: a auto?
K: titit
M:a powiedz Antek

K: lala
M: nie Kubusiu, A-ntek
K: lala
M: a powiedz Aaa
K: Aaaa
M: a teraz Antek
K: A-lala

Brak komentarzy: