24 kwietnia 2008

Dentysta

W ramach profilaktyki Kuba zapoznał się z gabinetem dentystycznym. Pediatra trąbiła nam już o tym od mniej więcej września gdy Kubie wylazł pierwszy ząbek. Ale kto by chodził po dentystach z jednym zębem? Nie mniej, w związku z tym, że wyjazd zbliża się dużymi krokami, że Kuba teraz ma już 8 zębów i bojkotuje ich mycie od jakiegoś czasu, zdecydowaliśmy się jednak umówić na wizytę.
Samo spotkanie z dentystą trwało ok. 15 minut. Kuba tym razem bardzo poważnie się zachowywał, uśmiechów nie rozsyłał i podejrzliwie się rozglądał. Dentysta pochwalił Kubusia za nie picie herbatek i soczków pomiędzy posiłkami oraz za brak uzależnienia nocnego od butli. Stwierdził, że palca może ssać ile chce, bo nie ma to wpływu na zgryz (przynajmniej na razie).
A potem zajrzał Kubie do dzioba. Wpadł w zachwyt gdy zobaczył te jego 8 perełek, stwierdził, że ząbki zadbane i kazał pasty z fluorem co najmniej do 2 roku życia nie używać. Pokazał jak myć ząbki żeby było efektownie i na koniec je polakierował.
Kuba dostał nową szczoteczkę do zębów, zaproszenie na kolejną wizytę za 6 miesięcy i na koniec wyszedł z gabinetu z gumowym czymś w rodzaju kaczko- kota, książeczką i naklejkami. Bo ponoć dla dzieci u dentysty najważniejsze są zabawki :)

Brak komentarzy: