Antos to nasza Walentynka, bo właśnie 14- tego lutego obchodzi swoje urodziny. W tym roku trzecie. Zupełnie inaczej niż Kuba, który się swoich doczekać nie mógł. Antek nie przeżywa urodzin już tygodnie naprzód, nie domaga się prezentów i gości. Może to jeszcze nie ten wiek. Przypomniałam mu o jego urodzinach dzień wcześniej gdy tort robiłam. Uradowany policzył szybko ile będzie miał latek i podsumował, ze on teraz duuuży będzie. Po czym wrócił do swoich zajęć. Gdy na początku lutego ciocia Ewa z babcią pytały co by chciał dostać za prezent powiedział, że on nic nie chce, bo on ma wszystko! Skąd mu się to bierze?
Nie robiliśmy dużego przyjęcia. Świętowaliśmy w czwórkę. Postanowiliśmy zrobić Antosiowi niespodziankę i pozwolić mu robić to co lubi. Czyli zacząć dzień od dużej dawki czekolady. Tort musiał być oczywiście czekoladowy. Z samego ranka zrobiliśmy sobie przyjecie urodzinowe. Z prezentami, tortem i dmuchaniem świeczek.
Antos podekscytowany otworzył prezenty, zdmuchnął świeczki i zjadł dużą ilość tortu czekoladowego.
Po urodzinowym śniadaniu zagraliśmy w nowa grę która Antek dostał, przy czym sam solenizant szybko stracił zainteresowanie sama grą, zajęty swoim nowym autem - transformerem.
Antosiu, wszystkiego najlepszego z okazji Twoich 3 latek. Rośnij zdrowy. I co najważniejsze bądź szczęśliwy i radosny.
1 komentarz:
Może te nasze "drugie" Trzylatki już takie są... :-)))
Wszystkiego najlepszego dla Antosia!
(rany, jak On urósł!!!)
Maciejka
Prześlij komentarz