10 lipca 2009

Pogaduszki

Ciąg dalszy o tym jak Kuba mówi...
A właściwie to dalej mówi tak jak mówił, czyli nie mówi prawie wcale, a jak już to po swojemu. Choć mam wrażenie że coś zaczyna się w tej materii dziać. Coraz częściej brakuje mu słów, co jeszcze parę tygodni temu się nie zdarzało. Gdy coś się nowego i/lub ciekawego dzieje Kubuś chce szybko coś opowiedzieć i z tego nadmiaru myśli prawie że się zapowietrza. Widać, że głowa chce coś powiedzieć tylko buzia nie nadąża. Sprawdza się więc teoria naszej pani logopedy, że za opóźnienie mowy odpowiada między innymi niedojrzałość nerwów ruchowych aparatu mowy.
Poza tym coraz częściej tworzy zdania z tych wyrazów które mówi, a do tego zaczyna je odmieniać. Mówi: je mama tu (czyli mama jest tutaj) oraz nie ma ma (nie ma mamy).
Tworzy też takie zdania: Mam niu. Tam tip tip mniam mniam. Co oznacza, że ma łopatkę i idzie kopać dżdżownice kurom tam na grządkę. Może to takie sobie zlepki wyrazów dla większości, ale dla nas wiele znaczące, bo powoli zaczyna być widać światełko w tunelu. Kuba chce mówić i mam wrażenie że lada chwila to wszystko powinno ruszyć. Tak trzymaj Kubusiu!


1 komentarz:

Joe Doe pisze...

Einstein zaczal gadac jak mial 3 lata wiec Kuba ma jeszcze mnostwo czasu