9 grudnia 2008

Słuch absolutny?

Kubuś ostatnio gardzi śpiewem mamy. Jak tylko mama chce mu zaśpiewać kołysankę na dobranoc, Kuba wstaje na równe nogi i zatyka rączką mamie buzię. A jeszcze parę miesięcy temu nie miał nic przeciw temu. Czyżby nie lubił śpiewu mamy? Mama w końcu aż tak źle nie śpiewa i wychodzi jej to chyba całkiem nieźle. A może za dużo się nasłuchał arii operowych które mu dziadek namiętnie puszcza? No cóż.... Z nimi mama konkurować nie zamierza. Pozostają więc kołysanki z płyty na dobranoc.

Brak komentarzy: