4 marca 2011

Antosiowe pierwsze słowa

Jeszcze miesiąc temu nie powiedziałabym, że Antek będzie mówił wcześniej niż Kuba. Muszę jednak zmienić zdanie, bo Antek w ciągu ostatnich paru tygodni zaczął  się rozkręcać. Jego zupełnie pierwszym słowem było tata i to właściwie przez ostatni rok było jego jedyne słowo. Potem było mnóstwo różnych dźwięków, które nie miały wiele wspólnego z mową i nie!!!! Parę tygodni temu doszła mama, a teraz jest już atu (auto), help (na pomoc), happy (happy czyli szczęśliwy), daj, kap-kap, tu, my (moje), to to? (co to?), dwa, ti (trzy) i jeszcze parę innych których teraz sobie przypomnieć nie mogę.
 Najważniejsze jednak jest w tym wszystkim, że chce powtarzać i lubi to robić. Pamiętam, że Kuby za nic nie można było skłonić do powtarzania, a Antoś bardzo chętnie to robi. Prawdą jest też, że po Antosiu wyraźnie było widać, że jego aparat mowy nie jest gotowy, bo zupełnie nie potrafił naśladować dźwięków, choć bardzo chciał i próbował. Z kolei u Kuby była sytuacja odwrotna. On umiał a nie chciał. Dopiero silna ingerencja nasza i logopedy go do tego zmusiła. Antoś widać, że chęci ma. Oby tak dalej, to do lata będzie już gaduła z niego taka jak Kuba.

Brak komentarzy: