1 października 2010

Smok

W niedzielę w lesie Antek zgubił ostatni egzemplarz smoczka. Wcześniej zgubił dwa inne. Fakt, że smok zaginął wyszedł na jaw dopiero gdy Antek miał iść spać. Stanęło więc na tym, że Antoś został uświadomiony, że wsiał w lesie smoka i teraz musi iść spać bez niego. No cóż pogodził się z tym bez problemu, nawet nie szukał po domu. Trochę mu zajęło zaśnięcie, ale za to w nocy spał znacznie lepiej. W ciągu dnia z zaśnięciem ma problem i zajmuje mu to znacznie więcej czasu niż przedtem.
Nie mniej smok został pożegnany, dziecko w nocy śpi lepiej (bo nie szuka smoka rycząc przy tym jak syrena okrętowa). Takim oto sposobem pozbyliśmy się kolejnego uzależnienia u naszej młodszej pociechy.

Przed nami odpieluszanie.... Ale to dopiero za jakieś pół roku. Najwcześniej. I wcale nam się do tego nie spieszy.....

Brak komentarzy: