21 listopada 2009

Kukurydziany spisek

Z samego rana, a właściwie to jeszcze bladym świtem gdzie wszyscy jeszcze śpią nasze dzieci wspólnie broili. Antek wylazł z łóżka pierwszy. Wysadziłam go od razu przy pudle zabawek żeby miał co robić. Parę minut potem przyczłapał Kuba. A rodzice dosypiali. Choć bardziej można to nazwać nasłuchiwali co dzieci same robią i czy się nie biją, nie popychają, nie robią niczego czego nie powinny robić. Przez jakiś czas się zgodnie bawili, o czym świadczyły dochodzące głosy. Po jakimś czasie zapadła głucha cisza, która trwała i trwała.... Potem doleciała komenda: "Ma lala". No więc zwlekłam się z łóżka, po cichu i co zobaczyłam....? Kuba z Antkiem dojadali resztki popcornu. Kuba ściągnął michę na podłogę, wysypał resztki na dywan i wspólnie wybierali co lepsze kąski. Nie ma to jak wspólne i zgodne spiskowanie.

1 komentarz:

Urszula pisze...

widzę, że z jednym dzieckiem jest zabawnie, ale z dwójką jeszcze bardziej ;)