Kubuś skończył dzisiaj 5 lat! Już od dawna nie mógł się doczekać tej magicznej piątki.
Wczoraj miał swoich gości urodzinowych. Nie było to w tym roku przyjęcie jak rok temu, bo za bardzo się nam rodzicom nie chciało robić przyjęcia w mieszkaniu dla 12 dzieci + rodzice, a jeszcze w tym roku nie chcieliśmy robić przyjęcia w żadnym modnym miejscu typu basen czy sala gimnastyczna. Pierwotnie miało nie być w ogóle przyjęcia, jednak gdy obchodziłam parę dni wcześniej swoje urodziny w gronie rodzinnym i bez gości, Kuba zasugerował, że widocznie mało grzeczna byłam jak goście nie przyszli. Więc chociaż Kuba do wyjątkowo grzecznych też nie należy ostatnio, to żeby mu przykro nie było w ostatniej chwili zdecydowaliśmy się zrobić mu niewielkie przyjęcie urodzinowe. Zaprosiliśmy naszych przyjaciół, których wesoła czwóreczka bardzo fajnie bawi się z naszą dwójeczką a do tego są w zbliżonym do siebie wieku.
Dziś natomiast w dniu urodzin od samego rana nasz skyp rozgrzewał się do czerwoności, bo wszyscy chcieli z Kubusiem rozmawiać. No i oczywiście sto lat śpiewać. Gdy zadzwonił wujek Andrzej, Kuba długo słuchał tego co wujek mu życzył, w końcu jednak nie wytrzymał, przerwał i zapytał:
- Wujek to kiedy w końcu mi to sto lat zaśpiewasz?
Więc wujek nie bardzo mając wyjście, przy pomocy niemałej ze strony cioci Doroty i taty zaśpiewał chrześniakowi Sto lat :)
Idąc dzisiaj do przedszkola nie mógł się doczekać, żeby kolegom się pochwalić, że on dzisiaj ma już 5 lat, więc od drzwi każdej napotkanej osobie mówił o swoich urodzinach. W przedszkolu żeby jakoś uczcić ten wielki dzień został gwiazdą dnia, dzieci mu zaśpiewały Happy Birthday i jako jedyny raz w roku mógł sam decydować co dzisiaj chce robić i w jakie zabawy chce się bawić.
No więc na koniec Kubusiu STO LAT od mamy, taty i brata!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz