26 lutego 2012

Śpioch

Już jakiś czas temu Antoś odmówił spania w dzień. Za to coraz lepiej mu idzie spanie w nocy. Podczas gdy Kuba wstaje bladym świtem (6.00 no może czasem 6.30) to Antek miewa dni gdy śpi nawet do 8.00 czy 8.30. A i tak wydaje się to być dla niego mało.

Antek słynie również z tego, ze zasypia wszędzie gdzie mu wygodnie.Słynie już ze spania w aucie. Pada przy każdej możliwej okazji. Najlepszy czas gdzieś jechać w dłuższą trasę to popołudnie. Antek po 10 minutach będzie spał.
Poza autem spał tez pod stołem, na hulajnodze... A ostatnio padł tacie w wózku na zakupach wzbudzając przy tym uśmiech u polowy kupujących.

19 lutego 2012

Światełko w tunelu

Miałam nie pisać, żeby nie zapeszyć, ale nie wytrzymałam.
Antek dwa dni temu zdjął sobie pieluchę i stwierdził, że będzie chodził bez. Nie udało mu się założyć ani majtek ani pieluchy. Przez pół dnia latał z gołym zadkiem. Trzy razy podlał dywan, a dwa razy udało mu się przynajmniej w części trafić do kibelka. Gdy zaczynał lać, to wołał: Tata patrz leci! A tata w te pędy brał dziecko pod pachę i leciał do łazienki.
Dzisiaj wieczorem podczas przebierania się do piżamki Antoś już miał zakładać pieluszkę gdy przypomniało mu się coś jeszcze. Chciał siku. Wyrwał się więc mamie i podreptał sam do łazienki gdzie  w dużym skupieniu zrobił co miał zrobić. Kuba z wrażenia aż mu brawo zaśpiewał.
W końcu chyba mamy przełom z tym jego odpieluszaniem. Nie sądzę, że od teraz pójdzie łatwo, o nie. Antek do łatwych i ugodowych nie należy i pewnie jeszcze zanim skończymy z pieluchami to jeszcze dywany nie raz będziemy mieć podlane i nie raz będziemy się wsiekać z powody qpy w gaciach... Najważniejsze w tym wszystkim, że sam Antoś zaczął zauważać że chce mu się siku i zaczął w końcu wołać. Może do wakacji będzie bez pieluszki?

17 lutego 2012

Końska rodzinka

Wczoraj gdy już wróciłam z pracy i siedząc na kanapie rozmawiałam z Witkiem jak nam minął dzień  przyszedł do nas Antoś. Z całym zestawem koników. Poustawiał je w szeregu na stoliku i zaczał opowiadać:
-To jest Mama (ten różowy)
-To jest Tata (biały z czerwony siodłem)
-To jest Bebi (ten malutki biały)
-To jest Syn (ten brązowy)
 Czyli ten najmniejszy to jest jeszcze dzidziuś
-Nie, to nie jest diduś, to jest bebi.
Ale ten bebi to jest to może synek czy córka?
-Nie, to jest bebi!
Widać, w jego modelu rodziny pojęcie córki nie funkcjonuje. Bo jak ma funkcjonować, jak dla niego to pojęcie abstrakcyjne, wszak w naszej rodzince córki nie ma.
Drążę temat dalej. No, a ten Syn, to jest kto? Ty czy Kuba? I tu mu ćwieka zabiłam, bo nie był w stanie odpowiedzieć. Kuba jest starszy, więc teoretycznie to on miałby być Synem, ale z drugiej strony to Antek absolutnie nie identyfikuje się jako "diduś" a już na pewno nie jako "bebi". Stanęło więc na tym, że to jest taka modelowa końska rodzinka.
Po chwili jednak Antoś schylił się i spod stolika wyciągnął jeszcze piątego konika.
A ten piąty to kto jest?
- A to jest dziadek Flanek...

16 lutego 2012

3 urodziny Antosia

Antos to nasza Walentynka, bo właśnie 14- tego lutego obchodzi swoje urodziny. W tym roku trzecie. Zupełnie inaczej niż Kuba, który się swoich doczekać nie mógł.  Antek nie przeżywa urodzin już tygodnie naprzód, nie domaga się prezentów i gości. Może to jeszcze nie ten wiek. Przypomniałam mu o jego urodzinach dzień wcześniej gdy tort robiłam. Uradowany policzył szybko ile będzie miał latek i podsumował, ze on teraz duuuży będzie. Po czym wrócił do swoich zajęć. Gdy na początku lutego ciocia Ewa z babcią pytały co by chciał dostać za prezent powiedział, że on nic nie chce, bo on ma wszystko! Skąd mu się to bierze? 
 
Nie robiliśmy dużego przyjęcia. Świętowaliśmy w czwórkę. Postanowiliśmy zrobić Antosiowi niespodziankę i pozwolić mu robić to co lubi. Czyli zacząć dzień od dużej dawki czekolady. Tort musiał być oczywiście czekoladowy. Z samego ranka zrobiliśmy sobie przyjecie urodzinowe. Z prezentami, tortem i dmuchaniem świeczek. 
Antos podekscytowany otworzył prezenty, zdmuchnął świeczki i zjadł dużą ilość tortu czekoladowego.

Po urodzinowym śniadaniu zagraliśmy w nowa grę która Antek dostał, przy czym sam solenizant szybko stracił zainteresowanie sama grą, zajęty swoim nowym autem  - transformerem.

Antosiu, wszystkiego najlepszego z okazji Twoich 3 latek. Rośnij zdrowy. I co najważniejsze bądź szczęśliwy i radosny.