10 kwietnia 2011

Zmagania z językiem polskim

Kubie coraz lepiej wychodzi mówienie. Zwłaszcza po angielsku. Aż trudno uwierzyć, że pół roku temu mówił tylko i wyłącznie po polsku, a jeszcze trudniej uwierzyć, że rok temu Kuba w ogóle nie mówił. W przedszkolu raz w tygodniu z dziećmi ćwiczy logopeda, co zresztą słychać w Kubusia wymowie. I tak, po polsku Kuba ma problem z literką k, w języku angielskim używa jej bez problemu. Z językiem polskim też idzie mu coraz lepiej. Dzisiaj udało mu się powiedzieć poprawnie jego imię, czyli Kuba, a nie Tuba. Mówi coraz wyraźniej, a wszystkie s, sz, cz, ś, ć  (na których moi amerykańscy koledzy wciąż łamią sobie języki) wychodzą mu coraz ładniejsze.
Parę tygodni temu w polskiej szkole był konkurs recytatorski. Grupa przedszkolaczków też startowała. Między innymi Kuba. Trochę go zjadła trema i choć zawsze mówi bardzo głośno to na scenie gdyby nie mikrofon to w ogóle nie byłoby go słychać.
A oto Kuby występ. Kto zgadnie co to za wiersz?


Brak komentarzy: