Co jakiś czas próbujemy nauczyć Kubę nowych czynności. Jedną z pięt achillesowych zarówno Kuby jak i rodziców jest rysowanie. Rodzice nie cierpią tej czynności, co widać w umiejętnościach naszej starszej pociechy. Ostatnio siedzieliśmy i rysowaliśmy kredkami. Zaczęło się od rysowania kwiatków i drzewek, a skończyło się na ozdabianiu jaj. Przy jednym z jaj, gdy prosiłam Kubę, żeby pilnował linii i nie wyjeżdżał poza usłyszałam:
Mama, czego Ty ode mnie chcesz, przecież ja mam dopiero 4 lata!
Na przyszłość zatem musimy pilnować czego dziecko słucha, bo to był najwyraźniej urywek jednej z rozmów rodziców na temat tego co dziecko 4-letnie powinno umieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz