Urodziny Antosia świętowaliśmy z naszymi nowymi przyjaciółmi.
Antoś był z tego powodu bardzo radosny i zadowolony. Zresztą nie tylko on. Kubuś oszalał ze szczęścia gdy przyjechali Kasia i Maciek z rodzicami. Razem bawili się balonikami, biegali z pokoju do pokoju, co jakiś czas rozlegało się wielkie BUM! Antoś latał za nimi radośnie chichocząc, wcale się nie przejmując strzelającymi balonami i tym, że jest najmłodszy w tym gronie.Przy śpiewaniu Sto lat, Tosiek uważnie słuchał, za to przy dmuchaniu świeczki na torcie śmiał się na całego, czym rozbroił wszystkich, bo tak radośnie to mało kiedy się śmieje.
W końcu Kubuś pomógł bratu zdmuchnąć świeczkę.
W końcu Kubuś pomógł bratu zdmuchnąć świeczkę.
Tortu też nie dał sobie zabrać i zjadł cały kawałek samodzielnie:
A jak goście sobie już poszli, to Antek szybko zasnął, a jeszcze szybciej mu się odmieniło i stwierdził, że on będzie z okazji swoich urodzin imprezował całą noc. No i imprezował do rana, z niewielkimi przerwami na spanie. Mam nadzieję, że dziś już będzie spał ładnie jak na roczne dziecko przystało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz